Pewien mem „zrobił mi dziś dzień” i ponadto stał się starterem do tego wpisu, a brzmiał tak:
POV: ”Mam dopiero 35 lat, jeszcze całe życie przede mną.”
Komentator sportowy: „A oto najstarszy zawodnik w lidze. Ma 32 lata. Żywa legenda.”
Kompletnie mnie rozbawił. Po pierwsze primo z racji podobnego wieku bohatera mema. Po drugie primo, miałem jako doświadczony (sic!) zawodnik z obyciem w innych klubach z niższych lig, opisać wrażenia i różnice między Fairantem, a resztą zespołów… I primo ultimo – Fairant to mój pierwszy (i zapewne ostatni) klub w seniorskiej piłce.
Lata między juniorami Halniaka w Makowie, a rozpoczęciem przygody jaką jest Fairant, spędziłem na boiskach orlikowych i amatorskich ligach. Gdy w 2018 roku pojawił się pomysł społeczności, a później utworzenia klubu piłkarskiego, byłem co tu dużo mówić, podekscytowany. Dziś, po blisko 5 latach mogę stwierdzić z pełnym przekonaniem, że rzeczywistość przerosła oczekiwania. Czy mamy zespół mogący walczyć o awans? Oczywiście! Czy mamy jedne z najbardziej profesjonalnie prowadzonych mediów społecznościowych w Polsce wśród klubów niższych lig i nie tylko? Naaajak! Czy zaliczyliśmy już spektakularne transfery, wielkie powroty i burzliwe odejścia? Pewnie! Czy w Fairancie znalazłem przyjaciół? Bezapelacyjnie!
Nie opowiem więc o różnicach między Naszym Klubem, a pozostałymi. Mogę tylko każdemu życzyć takiej atmosfery i podejścia jakie spotkałem tutaj.